Co do tematu "rozwodu przez gry komputerowe", chciałabym podzielić się z Wami moją historią. Kiedyś byłam w związku z mężczyzną, który poświęcał większość swojego czasu na granie w gry komputerowe. Początkowo nie przeszkadzało mi to, ale z czasem zaczęłam czuć się zaniedbywana i samotna. Próbowaliśmy rozmawiać o tym, ale niestety nic się nie zmieniło.
W końcu podjęłam decyzję o rozwodzie. Było to trudne, ale wiedziałam, że muszę zadbać o swoje zdrowie emocjonalne. Teraz jestem szczęśliwa i cieszę się każdym dniem, w którym mogę robić to, co kocham i spędzać czas z ludźmi, którzy mnie wspierają.
Dlatego chciałabym przekazać wszystkim, które są w podobnej sytuacji, że nie warto tracić siebie dla kogoś, kto nie potrafi docenić naszej obecności. Zawsze jest wyjście i zawsze jest szansa na szczęście. Trzeba tylko odważyć się podjąć krok w kierunku zmiany.
Życzę Wam wszystkim dużo siły i optymizmu! Niech każdy dzień będzie pełen uśmiechu i radości.